lis 27 2005

O człowieku i ziemniaku


Komentarze: 3

Witajcie wierni wyznawcy grzybowej drogi!

Dziś zaczniemy od rachunku sumienia. Niech każdy zada sobie pytania: czy byłem dobry dla grzybów w lesie? Czy hodowałem 
pieczarki w piwnicy ku chwale Wielkiej Grzybni? Czy zostawiałem chleb aby pleśń mogła na nim wyrosnąć?

Jakem już rzekł Grzybnia stworzyła człowieka. Na początku mały i słaby był ten człowiek, rozmnażał się przez pączkowanie.
I chodził po ziemi ów człowiek, pączkując od czasu do czasu i podziwiał mądrość Grzybni, która browar i całą resztę 
stworzyła.
Podczas swych wędrówek człowiek homara napotkał. Dziwował się bardzo, gdyż do masła ów homar podobny był wielce.
I zapytał człowiek homara: "kim jesteś, czy możliwe to że masłem?"
I odpowiedział homar człowiekowi: "czosnkuj się!"
Na to człowiek zjadł homara, który jak masło smakował i w dalszą podróż ruszył.
I wędrował tak żywiąc się maślanymi homarami i suszoną kalarepą. A od kalarepy zęby zdrowe miał i silne.
W swych wędrówkach człowiek spotkał drzewo szpinakowe, do którego korzeni Grzybnia nie sięgała.
Podszedł do owego drzewa a na nim ujrzał ziemniaka.
I przemówił do człowieka ziemniak: "czy nie chcesz mądrością swą Wielkiej Grzybni dorównać, swymi strzępkami stepy 
akermańskie pokrywać?"
A że człowiek słaby był łatwo go słowa ziemniaka zwiodły. Zawołał więc: "ach chcę! powiedz mi co mam uczynić!"
I odrzekł mu ziemniak: "wystarczy, że zjesz szpinak z tego drzewa a całą moc Grzybni poznasz i posiądziesz"
Ale na te słowa wzdrygnął się człowiek z odrazą. "Ach, za dużo ode mnie wymagasz, nic nie jest tak cenne abym miał szpinak 
jeść".
I zasyczał na niego ziemniak z gniewem, bo wiedział, że poniósł porażkę.
A Grzybnia ukarała go za kuszenie człowieka i od tego dnia ziemniak w ciemnej ziemi rośnie zamiast w koronach drzew.
Człowieka za swą postawę i odporność na kuszenie nagroda czekała, więc Grzybnia spytała czego mu trzeba.
Odpowiedział człowiek, że nudno mu tak pączkować i prosił pokornie Wielką Grzybnię o pomoc.
Grzybnia w swej niezbadanej mądrości wymyśliła człowiekowi rozmnażanie płciowe aby nudno mu nie było.
I cieszył się człowiek przez 100 dni i 100 nocy a wraz z nim wiele stworzeń jak małpy i owce.

I cieszmy się i my i pomnażajmy się płciowo aby szeregi grzybich wyznawców powiększać.
A kusić się ziemniakowi nie dajmy, albowiem tylko z Wielką Grzybnią świetlana przyszłość nas czeka.


Idźcie z grzybem.

wielka_grzybnia : :
27 listopada 2005, 22:44
rachunek sumienia : pieczarki suszę w szafce, chleb zostawiam i zarasta pleśnią. niestey tylkon raz na jakiś czas.
i przyznam się bez bicia, że nie robię tego ku chwale Wielkiej Grzybni.
Ale czuję, że odnalzłam swoje miejsce w świecie.
od dziś będę starym, zapleśniały grzybem.
iwcia_iwon
27 listopada 2005, 19:20
a grzybnia lubi wilgotne miejsca na ciele człowieka:)
27 listopada 2005, 11:56
ja huduje grzyby w szafce z jedzeniem!
i między szybami w internatowym oknie! [służy jako lodówka]

Dodaj komentarz